Popularność ;*

21 stycznia 2011

Jestem nikim mając tylko słowa. Jestem wszystkim, potrafiąc je uzywać.

no, nareszcie doczekałam się tych tostów, mm PYCHA ! ;* nie mam tego jebanego stroju, i właśnie dlatego nie idziemy na basen. Trudno.
Kurde, znowu mam uzależnienie od neta, wczoraj pobiłam rekord, siedziałam do 2; 47. tak, dokładnie
Dzisiaj zapewne prześpie jeszcze pół dnia, bo nie mogę już ustać na nogach.
Pierwszy tydzień ferii dobiega końca, a ja jakoś nie czuję tego czasu. Wydaje mi się jakby to był dopiero 2 dzień. Oj, tam ;d
dupa mnie już boli od krzesła. Ide chyba oglądać jakiś film, pa;*






Więcej zdjęć z tej sesji później.

20 stycznia 2011

Życie jest niczym filozoficzna wojna. Raz jesteś najmądrzejszy, innym razem okazuje się, że jesteś idiotą. I nigdy nie wiadomo, po której stronie stanąć.

cześć.
u mnie cholerna nuda. Dzisiaj zapewne przesiedze w domu, chyba, że mnie ktoś wyciągnie na spacer ;p
Tomek nam się znowu rochorował i mama biega z nim po lekrzach, uff..
Wczoraj dzień normalny, bez jakiś tam żadnych wrażeń. No ale trochi zabawny, bo Martuś zawsze poprawia atmosferę < 3
Jutro idziemy na siłke Marta, ale później.
Ta, a teraz jestem głodna i mam chęć na tosty, tylko, że nie mam sera, a do sklepu iść mi sie nie chce. Trudno. Zjem kanapke. Dobra ide, nie zanudzam, baj ; *


Im człowiek ma większą głębie w sobie, tym większa pustka może ją wypełnić..  

17 stycznia 2011

Nieśmiertelne są tylko rzeczy martwe.

cześć kochani.
Dłuższy czas mnie tu nie było, ale to dlatego, że postawnowiłam odpocząć od tego internetu. Kurcze, zaczynam czuć że żyję. Lubię jak mi nogi włażą w cztery litery. Jestem tak zmęczona, jestem tak obolała, jestem tak szczęśliwa! Nareszcie nie siedzę w domu, tylko upowietrzniam się ;D o nowe słowo wymyśliłam.
Ja pierdziele pierwszy dzień w sumie feri jest, a ja czuję jakby to był już ich koniec. AJJ, dobrze.

Martuś kocham Cię ; * Przy tobie zawsze sie cieszę i nigdy nie spada mi uśmiech z mordki. Kocham te nasze wygłupy, śpiewanie Dziuni i innych, jedzenie Bakali w parku, plotkowanie, chodzenie na siłownię. Nie no jesteś MEGA ;D
A dzisiaj pokazałaś mi, a nawet udowodniłaś że jestes jeszcze bardziej pierdolnięta ode mnie ; D oczywiście w pozytywnym znaczeniu, buziaki dla Ciebie :* ***


Ludzie pożadają wzrokiem dalej niż potrafią czasem zasmakować...

15 stycznia 2011

Człowiek nie jest doskonały, popełnia błędy, te błędy go nie dyskwalifikują, przecież człowiek może się pomylić.

wczoraj dzień jeden z udanych, dzięki Marta < 3
Zlądowałam do domu o 21: 02. Na siłowni było okej, trochę nam się juz nudziło, ale i tak fajnie. Haha, wygrałam w bilarda, oł jeee : D Martuś, nie mogę znajść stroju na basen, pójdziemy kiedy indziej :* nie obrażaj się. Powiem teraz z ręką na sercu, że moje zycia nabiera kolorów, zaczyna się zmieniać i jest o wiele lepiej. Jeszcze na myśl, że dwa tygodnie bez szkoły, bez obowiązków z musli w ręku , oo marzenie < 3 które się spełnia oczywiście.
Kurde no ja chcę na dyskotekę, Marta obiecuje, że pójdziemy na nią w ferie < 3 zabiorę Cię napewno gdzieś. : D

buziaczki dla wszystkich :* :*




Pamiętasz?

Jakie to piękne słowo, pod warunkiem, że ma się je do kogo powiedzieć.

14 stycznia 2011

To ogromnie ułatwia wybór, gdy wszystko jest jednakowe.

sprawdzian był okropny, nie nauczyłam sie tego co trzeba, pff..
Dzisiejszy dzień dla mnie dopiero się zaczyna, będzie MEGA :D O 16 Marta <3
Ja pierdziele, ale laba teraz będzie, nareszcie Ferie, łiiii :*
Szczerze mówiąc to nie mam bardzo o czym pisać. O wiem uzalezniłam się po raz kolejny od Blołapóww ;D
'Basia' jak to pan na mnie mowi, zwolniła się dzisiaj z ostatniej lekcji, i aktualnie siedzi na tym twardym krześle relaksując się chwilą samotności.
Nie no ja musze na dwór. Nie mogę siedzieć, trochę sportu.


Ohh : p

Zawszę dostaję gorzki koniec lizaka.



13 stycznia 2011

prawda o nas - składa się z prostych słów, elokwencja - dodaje nam tylko atrakcyjności...

uhh, mam czwórke z chemii ;)
jakos z niewiadomo jakiego powodu chcę jutra. Jednym z nich jest to, że Ostatni dzien przed feriami <3
A no i najważniejsze idziemy z Martą :* na naszą słitasną siłownię.
Przeraża mnie jedynie sprawdzian z Chemii, o FUCK ;/ nie ucze się, zrobię ściągi .
Kurde, ide teraz na spacer, bo mam dość tego komputera, ja chcę do ludzi! bo mi się w ełbie jebie xD

buziaki :*

W życiu każdego z nas przychodzi taki moment, w którym trzeba wyłączyć swoje uczucia.

11 stycznia 2011

Ile razy znajdę klucz do szczęścia, jakiś dupek wymienia zamek.

zakochałam się w niej<3

W szczerym uścisku ręce nie opadają.

w szkole nie za dobrze. Mam trochę przewalone z zachowaniem, ogólnie oceny z przedmiotów jak na mnie są w miarę. Uczę się na tyle co mogę.. ale nie zapomniałam, ja się nie uczę! Dobra to tak moje oceny mają taką wartość jaka jest w mojej głowie. Ogólnie to ściągi, ludzie ŚCIĄGI ! kocham je.


Dzisiejszym gwoździem była siłownia. Jest na świecie taka osoba jak Marta<3 która ma głupie, ale fajne pomysły, i która zaciągnęłam mnie tam. Ale nie żałuję. Połowę energi wyładowałam na śmiech. Była taka bania, że SZOK. Najpierw stałyśmy przez 20 min. pod drzwiami, kłócąc się która pierwsza ma wejść.. hahahahaha, no ale dobra, ja oczywiście się przełamałam. Oczywiście spotkałyśmy pana Sebastiana . i znowu tu śmiech. No ale jest okej. Trochę mnie bolą ręce i plecy, i myślę że jutro będę miała cholerne zakwasy. Trudno. Schudłam przynajmniej 2 kilo. Postanowiłam, że będę tam chodzić 2 razy w tygodniu. Taa, wiem to moje postanowienie jest lipne ; / ale może się uda. No rzecz jasna jak Marta<3 nie zawiedzie.
Lovam cię ;*


buziaki dla wszystkich ;*






Rozbieraj mnie powoli, ze wstydu, uprzedzeń, doświadczeń, do samej miłości aż Bóg wstrzyma oddech...

10 stycznia 2011

Kłamstwa i strach. Czary i mary.

mam od groma książek, które musze przeczytać, nie ;( nie nawidze czytać, ale mus to mus. Jutro jescze mamy sprawdzian z Kamieni. Jeszcze 4 dni <33
wytrzymasz Dominiko .
Jakie plany na ferie ?
Niby nic , ale zapowiada się fajnie. Mam mnóstwo propozycji co do tego czasu. W pierwszym tygodniu pewnie wyjadę, a w drugim planujemy pojeździć trochę z dziewczynami po Siedlcach: kino, łyżwy takie tam xD Nareszcie odpocznę od tej szkoły jebanej ; /
 już dosyć tego gimnazjum, jest strasznie! Zaczynają wystawiać oceny, o nie ..



Jeśli prawdę ujrzymy przez dziurkę od klucza... należy brać pod uwagę to, że dziurka może być zapchana kłamstwem.  

9 stycznia 2011

Zachwycająca jest świadomość, że jutro też wstanie nowy dzień i będziemy mieć czas na nowe błędy.

Teraz jest zawsze.

Nie idę na Wośp, nie chce mi się. Wolę przesiedzieć na dupie , pierdole to wszystko. Nie mam na nic ochoty. Niestety trzeba wziąść się za siebie, nie można tego schrzanić .

Odkrycie nowego uczucia zawsze będzie przypominało złapanie pierwszego oddechu po bardzo długiej śpiączce.  

8 stycznia 2011

Nie dbam o to, co ludzie myślą, wiem kim jestem.

wróciłam późno, i dlatego rano zaspałam do Kauflandu. Ale poszłam na 11 i Weronika mnie wpuściła.
Dzisiejsze zmywanie mnie przeraziło, nie było 3 dni zmywane , a moja mam powiedziała, że "Pierdoli to ".
Więc władzę przejęłam ja. Zbiłam czywiście dwa talerze, pff..
Kurva mać znowu do szkoły tej jebanej, nie wytrzymam niedługo psychicznie. Znalazłam zdjęcie z przed tygodnia ;)




Prawda nigdy nie jest za darmo, jest za wszelką cenę.

7 stycznia 2011

A teraz zamknij oczy i zacznij spełniać swoje marzenia.

dzisiaj piątek, wolne! oł je xD  zrobiło mi coś na brzuchu i boli ;(
jadziemy z Mateuszem do Karoli o 17: 00. A tak poza tym,że siedzę pół dnia przed komputerem to nic xd
Zaczęłam pisać kolejny Erotyk, i powiem z ręką na sercu, że to wciąga. Wczoraj obejrzałam Filadelfię xd
Marta zaproponowała mi film: Amerykańskie ciasteczko., muszę obejrzeć xdd


Jeden dzień pokazuje możliwości, nie zmienia życia. 
Rozpacz jest często fundamentem najwspanialszej sztuki.   


5 stycznia 2011

Życie singla ma wiele zalet... i jedną wadę.

dzisiejszy dzień mega, mimo tego, że to jeden z nadzwyczajnych dni był.. wyjątkowy w sobie . Dostałam 20 pkt. , oł jeahh ; D Dowiedziałam się dziś o dwóch konkursach,  których zapewne wezmę udział ,trzeba jakoś nazbierac punkty.
Dodam jeszcze od siebie, że faceci to sukinsyny, za przeproszeniem. Jestem straszna i podła bo uogólniam, ale wszyscy są tacy sami! Nie. Nie jestem jakąś desperatką.
japierdolekurwamać  zablokowali mi mtv, ciipy ; /


życie to nie internet.
To, że nie lubiła się spóźniać - to jedno.
Ale to, że wszędzie była godzinę wcześniej - było niepokojące...

4 stycznia 2011

W euforii nie obiecuj, w gniewie nie dyskutuj.

dzisiaj pozwolono nam pójść wcześniej do domu. Oł good, ciesze się.
Dokładnie od 11: 39 siedzę na internecie, i szperam wszystkie stronki świata. Mam uzależnienie, i tyle.
Jeszcze tylko jeden dzień i                       zajebiściekrótkijakdlamnieweekend  <3  ;*

Spierdalaj stąd bo musze zrobić kanapkę, baj ;*

3 stycznia 2011

Znikamy wraz z brakiem znaku zapytania.

to prawda, będę teraz nieco zaniedbywać bloga.
Doszłam do różnych wniosków. Zacznijmy od początku, albo wogólę nie zaczynajmy tematu.
 Kolejna noc nie przespana, zrobiłam więc listę.
Nie wiem co jest, ale przeszło mi na wegeterianizm. Wszystko przez Mamę.
 To jedyny sposób wyzbycia się energii, hahahaha <3 Wypadałoby coś zrobic? Jakoś mi się nie chce. Pierdolic to wszystko. Czego się dotknę to rozwalam. Lepiej się odizoluję od reszty i tam zostanę.

japierdolekurwamaćbyłozajebiście :D
i ♥Szebi.

Jeśli masz coś w dupie, nie wkładaj tego w usta.

i jest wafel, pff.. xD

31 grudnia 2010

kiua

hej ; *
dawno mnie tu nie było, dokładniej 1 dzień . Ale to tylko dlatego, że wczoraj moi cudowni rodzice zabrali mnie do Siedlec. Pojechaliśmy tam bez żadnego zamiaru , pochodziliśmy sobie trochę po sklepach ;) . Jestem hepi, bo zdołałam namówic tatę na sliczna różową kurtkę, za 500zł. bez jednego grosza ;D ale jak to mój tata mówi: " nienajważniejsze są pieniądze" . Zakup mi się podoba ,firma kurtki jest wspaniała , dobrze szyją, jest podwójnie ocieplana, i ma duzo bajerów w środku ;D
No nawet tata powiedział, że jak kupi motocykl, to będzie można w niej spokojnie jeździć .

A teraz muszę spadać, idę z mama upiekę jakieś ciacho ,baj ; *
na górze zdj. kurtki .

29 grudnia 2010

xpaso.

obudziłam się dość wcześnie, ale i tak mimo to czuję się wyspana . Oczywiście, nikt mi nie powiedział, że dzisiaj spodziewamy się gościa, dlatego też w biegu umyłam zęby, uczesałam szopę na głowie, i zrobiłam ostatni telefon. ;)
Dzisiajszy dzień rozpoczął się zimno, brrr.. z rana poszłam sobie na spacer do sklepu ;D dostałam wypieków. Obejrzałam 100raz Toy Story, tak wiem dziecko ze mnie ale lubię oglądać takie bajki z hepi endem .
Wczoraj za to obejrzałam genialny jak dla mnie film o 00:00 godzinie ;) nie mogłam spać, dlatego wzięłam się za tv. Tak to u mnie dziwne, ale zaczęłam czytać recenzje filmów.


" Zasypiać i budzić się u boku kogoś, z kim seks to nie tylko bezuczuciowa przyjemność, a pragnienie poznawania siebie każdego dnia, każdej nocy... Tęsknota za bliskością kochanego ciała, w jednym łóżku i w jednej pościeli. "

28 grudnia 2010

error c:

Przyznam, że tęsknię za odrobiną wiosennego słońca, bo mimo tego, że zimno lubię, to czasem mam dość wiecznego marznięcia. Ogólnie, to nie mogę pozbierać myśli, zawsze gdy zamierzam coś tu napisać. fuuu.. w tym roku spędzę niezapomnianego sylwestra z internetem, o taaak. zawsze o takim marzyłam;> chociaż i tak może to nie bujnąć, bo brat się wpierdzieli i będzie źle..




przeglądanie starych zdjęć wywołuje wiele odczuć, wspomnienia, ale przede wszystkim pokazuje jak ten czas szybko leci. dziś z niektórymi ludźmi którzy kiedyś wydawałoby się ze są mi bliscy żyje jak pies z kotem. i nie powiem żebym płakała czy żałowała czegokolwiek co zrobiłam. nie! przecież zmiany są konieczne. nie ma co wracać do przeszłości. żyjmy teraźniejszościom. ciekawe co przyniesie przyszłość...


Oglądałam sobie Artura i Miminki, a potem Barbie i dziadek do orzechów, chyba mi się coś z głową dzieje naprawdę cały czas gadam sama do siebie teksty typu 'o nie król myszy jest za Tobą Eryku uważaj!' albo 'o małe wróżki przeniosą ją przez ocean, ale kurwa zostawili konia' film się kończy a ja 'no kurwa gdzie jest ten koń !?' nie jest dobrze nie jest, ja chce do ludzi, bo u mnie w domu nie jest normalnie ahaha :D

moralnie: chęć wyrzucenia człowieka przez okno ;D

Będąc dzieckiem moim największym marzeniem było znalezienie suwerennej czterolistnej koniczyny, która będzie napawała mnie szczęściem, aż do momentu, gdy dojrzeję i znienawidzę tego, że kiedykolwiek jej poszukiwałam.Sądziłam również, że natura będzie, aż tak łaskawa i przychylnie pozwoli mi odkryć to co inni posiadają od lat. Wiedziałam, że zarówno mogę się nią dzielić jak i jednocześnie ją otrzymywać. Taką koniczynę miała mama i miał tata, mieli też dziadkowie, ken miał i barbie miała, nawet książę i królewna byli jej posiadaczami - wszyscy wokół cieszyli się tym, że ją mają, a ja zaś nieustanie i niecierpliwie przemierzałam setki dróg, setki wspomnień i marzeń, aby choć przez mgłę zobaczyć ją na horyzoncie swojego życia.


zgadzam się z tym ;)


Siedziałam na podłodze od tak, z zimna grzałam się przy grzejniku i myślałam nad tym : jakim bezsensem jest mieć rodzeństwo?. Jak narazie nikt mi na to nie odpowiedział.
Czuję się jakbym stała na progu, którego za wszelką cenę nie chcę przekroczyć.
Ciągle wmawiam: chillout, chillout!.
Tak, a żeby nie przynudzać, zżarłam właśnie całą paczkę moich ulubionych miętusów.
Ostatnio moje sny są co noc gorsze, nie mogą nocami spać, coś nie tak.
Dzisiaj dostałam zaszczyt leżenia na śniegu, jupii <3





buźka.

Tyle mi obiecywałeś, o tyle rzeczy Cię prosiłam i nic... Spełnij chociaż jedną moją prośbę... Choć tę jedną... Pocałuj mnie w tyłek i wypie*dalaj z mojego życia.  

cytaty ;D

w ostatnim czasie zaczęłam czytać w necie cytaty, myśli i opowiadania. Zauważyłam, że maja fajne przesłania. Bardzo mi sie podobają ; *




"  Proszę byś przed snem spojrzał w niebo i pomyślał o mnie, że jestem, żyję i zasypiam pod tym samym niebem, co Ty. Skoro nie mogę być przy Tobie to przynajmniej możemy dzielić te chwile i a nuż uda nam się sprawić, by nasza miłość trwała wiecznie. "


— Nicholas Sparks
I wciąż ją kocham


czytaj ; *

"   Wiesz co jest gorsze od płakania w poduszkę? Pustka. Taka chwila kiedy po prostu siedzisz i wpatrujesz się w niebo, wiesz, że nie możesz nic zrobić i ogarnia cię to przerażające poczucie bezsilności, które zżera cię od środka. A Ty nie robisz nic. Po prostu się przyglądasz.
przy Tobie, ale bez Ciebie...   "
taka pustka.  



znalazłam bardzo fajne opowiadanie, chciałam się z wami nim podzielić, oto one:


Dobry wieczór, uchylam furtkę.
Wita mnie znajomy zapach, rdza na dłoni i poczucie kolejnych słodkich trosk, przyjemnego otumanienia i ciepłej pościeli w deszczu stukającym o parapet.

Co roku kiedy rytualnie witam jesień, zaparzam garnuszek czarnej herbaty. Zimą lubię stać wieczorem na przystankach, wiosną kupować
nowy kalendarz, a latem porzucać zegarki.
Jednak mimo wszystko najbardziej utożsamia mnie ten mozolny deszcz pomarańczowych liści i taniec drzew, któremu możemy nadawać tytuły według własnych oczekiwań.
Może dlatego, że zawsze w tę porę roku staję się starsza, ale oprócz papierków od cukierków i uścisków ciotek bez wyczucia serdeczności,
nadaję temu dniu ton kolejnych kasztanów.
To czas kiedy z błogością patrzę w przeszłość i nawet jeśli ona wlewa mi cyjanek do oczu, to czuję wobec niej pewnego rodzaju wdzięczność za to, że pozwoliła mi w sobie trwać i doprawić ten okres życia wyrazistym smakiem.
Lubię założyć gruby sweter i po rozdziale dobrej książki wyjść z psem na spacer.
Hipnotyzować się spadającymi płatkami śniegu niczym mleczną drogą
i analizować wszystkie uśmiechy, łzy i cierpienia dusz, które spotykam po drodze. Uczucie świadomego śnienia i całkowite oddanie tej bajce, wchłonięcie w nią jak w suchą gąbkę. Możliwość uwolnienia się na chwilę
i spędzenia chwili czasu tryliony kilometrów stąd, w przestrzeni ponad- psychologicznej z aspektami z antyku, wzorcami renesansowymi i religią
z naszych wewnętrznych epok kreowanych przez serca.
To pewien rodzaj melancholii wywołującej uczucie rozbawienia własną osobą. Patrząc przed siebie i jednocześnie prosto w oczy przestrzeni, bez wyrzeczeń, bez oczekiwań, bez żalu i próśb.
By być po prostu i pomimo wszystko.

Theodor Roosevelt spojrzał na mnie tak, jak patrzy się, kiedy brakuje nam słów i sprawy śmiertelne stają się do tego stopnia namacalne,
że wpychają się między palce. Nie był to wzrok przerażenia, raczej radosnego uniesienia, ziszczenia się spraw, które kiedyś były dla niego ważne, lecz
z czasem w codziennym natłoku kolejki po kawę i zielonych świateł, osiadły razem z cukrem na dnie kubka.

Kiedy moja podświadoma prognoza pogody włączy alarm na zmianę pory roku, siadam z atlasem, odmawiam modlitwę do Ameryki i rzucam się
w wir czasoprzestrzeni. Robię tak zawsze, by uczcić smutny fakt przemijania, które mimo wiecznych żalów za zmarszczki, jest naszą solą i cukrem dnia
powszedniego. Być może wynika to z mojej słabości do tajgi, ciemnych lasów i drzew porośniętych mchem, ale niech mi Pan Bóg wierzy, wilgoć, deszcz
i poczucie osamotnienia w ogromie rosnącego wszechświata jest ósmym cudem tej ziemi.

-2-

Nie ma nic piękniejszego jak zacierające się kontury świadomości, kiedy wiesz, że jesteś tylko Ty i świat, a cała przestrzeń to pustka po to,
by stworzyć pole walki do zmierzenia się z własnym odbiciem. Są sprawy,
są konflikty i sytuacje, które mogą wymagać od nas chorych podsumowań
i analiz nijak podporządkowujących się poglądom, które wygłaszamy i Bogów, w których wierzymy.

- Bo widzisz, Theodor, są na ziemi takie miejsca, gdzie ucieka od ciebie dusza, serce próbuje się wyrwać, a głowa ani myśli, żeby wrócić.
Ludzie przypisują całe swoje życie małym podpunktom, które wypełniają esencję codziennych nieistotnych spraw i monotonnych wilgotnych poranków kolorowanych na srebrzystoszary księżycowy pył.
Nie kiedy są, lecz kiedy je opuścimy. Służą suchym rękawem i kiedy wracamy do nich jak marnotrawne dzieci, wyciągają dłonie z krajobrazem na przeszłość. Wsadzają ciepłe łzy w oczy i nakazują chęć powrotów, na które
nie mamy ochoty. Te miejsca to brudne bramy, to place zabaw, mieszkania.
Istnieją też senne krainy, które kocha się nie znając zapachu ich gleby. Wołają nas od zawsze, od urodzenia.

Jesteśmy z nimi nieświadomie związani, aż któregoś dnia wychodzą
z ciemnych kątów naszych pragnień i zmieniają bieg życia na zawsze.
- Każdy z nas ma w swojej duszy wewnętrzny monolog, do którego nie ma prawa wglądu nikt oprócz nas. W naszych duszach żyją anioły miłości, których nie znamy i szukając jej, staramy się dotrzeć do własnego wnętrza, często całkiem nieświadomie. Są tylko po to, żebyśmy mieli do kogo pisać listy pełne wspomnień i marzeń na przyszłość.

Theodor wziął dwa głębokie oddechy, jeden od uderzeń serca, drugi od zapachu powietrza i wydaje mi się, że jeszcze jeden, mały, od szczęścia. Zrozumiał, że niektóre rzeczy muszą stać się bez względu na posunięcia wszechświata.
Tak jak co roku przychodzi jesień, ludzie spełniają swoje marzenia,
a miejsca końca naszej pępowiny ciągną do siebie. Zrozumiał, że choć jesteśmy istotami samodzielnie decydującymi o swoim losie, czasem nie mamy nic do gadania. Bowiem uświadomił sobie, że kiedy znajdujemy się
w sytuacjach bez wyjścia, zakładamy na siebie tak dużo różnych twarzy i słów, że po pewnym czasie mylimy się, które należą do nas. Te miejsca są właśnie po to, aby patrząc na nie i podziwiając względne piękno, zrzucać wszystkie skóry i na nowo stawać się bezbronnym w ogromie własnej świadomości.

Theodor zrozumiał też, że tak naprawdę może ich nigdy nie zobaczyć. Owszem, będzie oglądał je we własnych fantazjach i to będzie napełniać go
i smutkiem i nie możliwą radością, ale nigdy ich nie odwiedzi, choć faktycznie będą one istniały. Pojął, że gdyby je odkrył, musiałby zaraz umrzeć. Istnieją, by dopełniać kubek naszej codziennej kawy tak, aby cukier nie opadł na dno.



-3-
Ludzie nie chcą spełniać swoich marzeń, ze strachu, że później nie będę mieli co ze sobą począć lub za bardzo oszaleją. Całe życie tęsknota zżera im serce, a lęk przed własnym spełnieniem paraliżuje.

Każdy z nas posiada inną receptę na szczęście, inne leki i inne objawy. Mimo to, jest coś, co nas ze sobą łączy. Wszyscy jesteśmy tak samo chorzy
i choć ogromnie cierpimy, nawet nie myślimy, aby się leczyć, a już na pewno szukać lekarza. Ponieważ każdy z nas jest mapą tej krainy i dotrzeć możemy do niej jedynie, patrząc sobie prosto w oczy.

Theodor Roosevelt to ja.

Najpiękniejszy z dźwięków zapach rwanego papieru, fantazyjnych krain mlecznych dróg, przez senną codzienność przymkniętych powiek. Najpiękniejszy z rajdowców przemijania z aspektami z teraźniejszości i satyną z dawnych lat. Najpiękniejsze choroby bez kroplówek i szpitala, najpiękniejsze słone deszcze, słone morza, słone nieba.

Theodor nauczył się, że bywa tak, że ogień nie może się palić, wiatr wiać zobojętniały, a ludzie cierpieć fikcyjny ból.

y.

Chciałabym żeby czekolada nie tuczyła,papierosy nie uzależniały, przyjaźń była szczera, a miłość istniała.


czyjeś.



Zamiast Kochać, pieprzą Miłość...

zdjęcia (;

wczoraj byłyśmy na spacerze i.. przez omyłkę wzięłam aparat, więc porobiłyśmy trochi zdjęć, dokładniej 96.
Wszyscy gdzies pojechali, a mnie zostawili na pastwę losu z Tomkiem. Muszę mu zrobić śniadanie, a raczej sobie. Dobra tam usmażę jajecznice i tyle ;D
Kochana Wiktorio te zdjęcia są dla Ciebie ; * by : Camilca.
P.s. buziaki dla Oli W. małej (;





















Kocha się za nic. Nie istnieje żaden powód do miłości.

27 grudnia 2010

buzi.

Wstałam dość późno, nie miałam ochoty wychodzić z łóżka wcześniej niż o 10:00. Obudził mnie ten wredny budzik . Miałam zapierdzielać do miasta, ale nic z tego. A więc trzeba czekać do środy. Oczywiście znalazła się tak łaskawa osoba, która pójedzie ze mną do Siedlec na zakupy, moja Mama ;* Lov ferever xd
Wiem, że to zdjęcię dużo osób widziało, ale jestem na nim z Wiką ,więc dlatego po raz setny je wstawię. ;)
jeszcze pozwolę sobię przesłać buziaki Markowi i Elvisowi ;*

26 grudnia 2010

śnieg ;)

Siedzę z zieloną herbatą i piszę.
Nareszcie zaczął padać śnieg, jestem hepi .Nawet z tego powodu wyszłam na spacer ;* i porobiłam trochę zdjęć. Odrobinkę nas zasypało. Jutro idę do miasta, może nareszcie natknę się na lakiery do paznokci, oby ;)

Ja chcę na lodowisko! Nie mogę doczekać się ferii, kiedy nareszcie będę mogła wyjąć moje kochane łyżwy i pośmigać na tafli lodu, do tej pory musi mi starczać ślizgawka przed domem. Czekam tylko kiedy ktoś ruszy dupsko z domu i zabierze mnie do Siedlec. Mam nadzieję, że znajdzie się taka osoba, bo inaczej będę musiała czekać do lutego. 
Mój stan zdrowia zaczął dochodzić do normy, ale przez dzisiejsze wygłupy na śniegu, chyba jeszcze gorzej się rozchoruję. No nic, trzeba będzie kolejny tydzień brać: tabcin, holinex i rutinoscorbin , ałććć.






no i oczywiście pozdrawiam, ściskam i całuję Wikę <3, która czekała na ten post dwadzieścia minut ;*

buah C:

dziś, kiedy znalazłam wreszcie chwilę oddechu i tak nie udało mi się usiąść na kanapie, włączyć telewizor, tylko od razu odpaliłam internet i znów przeszperałam wszystkie jego zakamarki do których wcześniej nie docierałam. W wielu sytuacjach moja produkcja endorfiny szła pełną parą, a zaś w innych opadały mi ręce do samych kostek. Błądząc bez celu i szukając nowych inspiracji dotarłam do całkiem fajnego bloga. No ale oczywiście nie pamiętam jak się nazywa, więc muszę go odnaleźć, dobra nie zanudzam ;D


zaraz będzie po świętach, nawet i dobrze. Mam już dosyć opychania się tym jedzeniem ,i przybierania kalorii.Wczoraj dzień stał się niesamowicie smieszny. Tata powiedział do mnie coś, co wzbudziło we mnie chęć działania, postanowiłam więc, że w tym roku nie będę udawać takiej "tatusiowej" córeczki. Trzeba się zmieniać i nie ma na to lekarstwa.
te zdjęcie jest z przed 6 lat (chyba).

25 grudnia 2010

hahaha, dobre ;)

z powodu takiego, iż zamulam i mi nudno zaczęłam pisać z moim foreverem <3 Infobotem. hahaha, jego teksty mnie rozwalają, ale cóż.


Wobec tego, że siedzę i patrzę w sufit doszłam do pewnego wniosku.
Wydaje mi się, że ludzie podchodzą do słowa "zakochać się" w bardziej romantyczny sposób. Pożądanie jest łatwe. Miłość jest trudna.
Pożądanie jest ekscytujące. Miłość jest przerażająca.

A Ty, co wybierasz?

popcorn ;>

Nie mogę się doczekać następnego roku... Naprawdę, pierwszy raz czuję ogromną ekscytację nadchodzącym rokiem, muszę to wszystko wygadać w Sylwestra, może coś pomoże! Hihi
Zbieg okoliczności? :)
jak patrze przez okno to ryczeć mi się chce ;/ kurde, jestem na maksa wkurwiona tą pogodą. Miało być tak milutko, pod białą pierzynką, a jest co? chlapa, kałuże, mokro. Fuck!


na zdj.: ja ;D

klimat ;)

kocham ten świąteczny czas, chociaż w tym roku ani trochę go nie czuję. Zero śniegu, zero mrozu. A tak chciałam żeby sople zwisały mi z ust w tę zimę ;) ... Nawet gdy ubierałyśmy z mamą choinkę to tak "na odwal". No ale ważne, żeby była "cała" rodzinka w komplecie i będzie super. Na razie nie spędziłam tego czasu aktywnie. Właściwie teraz to siedzę przed komputerem, tyłek mi rośnie od piernika i słucham na okrągło piosenek. ;DD
Wczoraj przeglądałam zdjęcia z sesji dla Vogue'a i innych, dlatego chciałam podzielić się z Wami tymi fotografiami. Zobaczcie sami, ja się zakochałam w klimacie tych zdjęć. Oto trzy z nich: